Wrzesień był w naszej grupie czasem pełnym emocji. Witaliśmy się po długiej przerwie, przyjmowaliśmy do naszego grona nowych kolegów i koleżanki, otwieraliśmy się na nowe miejsce, sytuacje, przyjaźnie…
Rozpoczęliśmy miesiąc od łapania lata, udało nam się upiec babeczki z owocami. Ależ było pysznie i pachnąco! W pierwszych dwóch tygodniach podczas zabaw integracyjnych uczyliśmy się dostrzegać korzyści płynące z pobytu w przedszkolu i posiadania przyjaciół. Wspólne śpiewy, tańce i zabawy kształtowały postawy koleżeńskie. Słuchaliśmy wierszy i rozmawialiśmy na temat zasad przedszkolnych dotyczących nie tylko bezpieczeństwa, ale również stwarzających przyjazną atmosferę. Podczas zabaw dydaktycznych w klasyfikowanie i przeliczanie, przypominaliśmy, jak ważne jest utrzymywanie porządku, dbałość o sale. Rozwijaliśmy umiejętności komunikacyjne podczas wspólnych powitanek, małych rywalizacji oraz prac zespołowych.
W połowie miesiąca, kiedy słonko nie potrafiło się jeszcze z nami rozstać, powędrowaliśmy na sensoryczną ścieżke - po korze, paisku, żołędziach i kwaitach. Wybraliśmy się nawet jeszcze nieco dalej, na spacer do lasu:)
Podczas dwóch kolejnych tygodni uważnie słuchaliśmy utworów, a rozmowy na ich temat, rozwijały kompetencje językowe oraz umiejętności wypowiedzi. Poznaliśmy bliżej pracę policjanta, strażaka oraz ratownika medycznego. Poznawaliśmy, nie tylko ważne zawody, ale także pojazdy specjalne. Utrwalaliśmy numery alarmowe. Uczyliśmy się wezwać pomoc według pięciu paluszków, które przypominają o treści podawanych informacji. Podczas rozmów i zabaw rozwijaliśmy umiejętności prowadzenia dialogów, omawialiśmy sytuacje niosące niebezpieczeństwo, sposób zachowania oraz kształtowaliśmy postawy asertywne w kontaktach z nieznajomymi. Poznaliśmy niektóre znaki drogowe. Rozwijaliśmy wrażliwość i ekspresję muzyczną wspólnie tańcząc, bawiąc się oraz słuchając muzyki.
Powitaliśmy Jesień, własnoręcznie zebranymi darami udekorowaliśmy jej fryzurę. Zresztą Pani jesień jest łaskawa, bo dzięki jej skarbom możemy tworzyć prace, gotować w kuchni błotnej, czy po prostu się bawić na świeżym powietrzu. Wypieki na buziach mieliśmy wszyscy! Co tam, pierwsze koty za płoty…